Taaaaak… Rozpoczynając tamtego gorącego i słonecznego sobotniego popołudnia trzeci StreetFotoSpacer patrzyliśmy z nadzieją w kierunku Bałut Starych, licząc na bujne życie podwórkowe toczące się pomiędzy tamtejszymi kamienicami. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że tylko nieliczni tubylcy przemykają palonymi słońcem korytarzami ulic, a my sami byliśmy najliczniejszym i najbardziej aktywnym elementem tamtejszej scenerii…
Aktywność na dzielnicy wyglądała mniej więcej tak.
fot.: Łukasz Pfeffer
Jako że, w tej okolicy zdarzyło mi się mieszkać i pracować kilka lat temu, to znałem trochę zakamarków, jednak mimo to cieszyliśmy się jak dzieci z każdej napotkanej osoby.
fot.: Piotrek Adamski
fot.: Aris Tomaszewski
Jedynie dzieciakom upał zdawał się różnicy nie robić i dopisały tu i ówdzie. Nie zawiodły nas również lokalne centra kulturalno-oświatowe w postaci sklepów spożywczych otwartych zawsze i tam też nasze kroki skierowaliśmy.
fot.: Piotrek Adamski
Z nieco podkopanym animuszem w akcie rozpaczy skierowaliśmy nasze kroki z powrotem w kierunku Śródmieścia, a po drodze parę klatek się jeszcze nam udało trafić.
fot.: Aris Tomaszewski
fot.: Piotr Lewandowski
fot.: Piotr Lewandowski
fot.: Piotrek Adamski
Także ten, spacer był wyzwaniem (wyczuwam narodziny nowej świeckiej tradycji) ale, jak zawsze, udało nam się mimo to trochę fajnych strzałów trafić.
Wnioski, zażalenia i pomysły na następny StreetFotoSpacer przyjmujemy w komentarzach pod postem, a ja, idąc za przykładem Pana na poniższym zdjęciu, powrócę do niedzielnej relaksacji. Czuwaj!